Forum Motocykli Yamaha
https://www.motocykl.org/

[FAQ] ZABEZPIECZENIE MAŁEJ ZĘBATKI NAPĘDOWEJ
https://www.motocykl.org/viewtopic.php?f=30&t=4292
Strona 1 z 1

Autor:  Wojt@s [ 2010-03-30 22:21:09 ]
Tytuł:  [FAQ] ZABEZPIECZENIE MAŁEJ ZĘBATKI NAPĘDOWEJ

Ostatnio wypłynął taki temat, chciałem pokazać jak powinno to wyglądać.

Zębatkę nasadzamy na wieloklin, blaszkę dajemy nową , koszt 16zł. Nakrętkę wsadzamy na smar do gwintów albo miedziowy.

Dokręcamy odpowiednim momentem i:
- blaszka siedzi na wieloklinie, dodatkowo ją dobijamy do otworów na małej zębatce
- zaginamy blaszkę po przeciwnych stronach na nakrętce

Ogólnie mamy to zrobić tak jak na zdjęciu, wszystko co 90stopni. I później nie ma płaczu że straciłem biegi :mrgreen:

Foto poglądowe:
[ img ]

Autor:  Bartolomeo [ 2010-04-03 23:01:09 ]
Tytuł:  Re: [FAQ] ZABEZPIECZENIE MAŁEJ ZĘBATKI NAPĘDOWEJ

A jak odkręcić jak za nic nie chce puścić???? :(

Autor:  ROXI [ 2010-04-04 02:30:25 ]
Tytuł:  Re: [FAQ] ZABEZPIECZENIE MAŁEJ ZĘBATKI NAPĘDOWEJ

Bartolomeo odgiąłeś blaszki? Jak nadal nie puszcza, to zapiekło i spryskaj WD40, albo 007 firmy K2. Zawsze można też spróbować "na dźwignię", ale nie polecam tego sposobu. U mnie na szczęście się nic nie stało, ale to była sytuacja awaryjna. :mrgreen:

Autor:  Bartolomeo [ 2010-04-04 09:56:03 ]
Tytuł:  Re: [FAQ] ZABEZPIECZENIE MAŁEJ ZĘBATKI NAPĘDOWEJ

Wszystko poodginałem... spryskałem nawet zamrażaczem... i na dźwignię nie idzie bo obraca się zapęty na jedynce, będzie trzeba szukać pneumatyka...

Autor:  delta [ 2010-04-08 13:54:33 ]
Tytuł:  Re: [FAQ] ZABEZPIECZENIE MAŁEJ ZĘBATKI NAPĘDOWEJ

Tak jest, tylko kluczem pneumatycznym.

Autor:  Taser [ 2010-04-16 12:56:01 ]
Tytuł:  Re: [FAQ] ZABEZPIECZENIE MAŁEJ ZĘBATKI NAPĘDOWEJ

Można jeszcze zacisnąć tylni hebel na maxa i próbować, ale to już na własną odpowiedzialność.

Autor:  Jawsim [ 2010-05-25 20:17:20 ]
Tytuł:  Re: [FAQ] ZABEZPIECZENIE MAŁEJ ZĘBATKI NAPĘDOWEJ

Hehe- ostatnio z tym walczyłem w FZS - przy zmianie napędu. Tak było zapieczone,że ani dźwignie ani nic nie pomogło. Klucza udarowego jeszcze nie miałem. Dopiero dzisiaj przyszła przesyłka z nim :roll:
Moja rada- taką nakrętkę trzeba "wystraszyć" klucz nasadowy plus nawet 3 metrowa rura nic nam nie da. Zrobimy krzywdę sobie, wygniemy klucz, możemy obić motocykl.
Jak zablokować koło? Nic prostszego- trzonek akacjowy od siekiery wkładamy w "szprychy" tzn opiera się on na ramionach wahacza a koło blokuje się o niego jednym z ramion- nic nam się nie uszkodzi bo drewno jest na tyle miękkie,że nawet lakieru nie zarysuje a na tyle wytrzymałe,że spokojnie zablokuje koło.
Dodatkowo ktoś może depnąć na hamulec. Biegu wrzucać nie polecam bo obciążamy sprzęgło i skrzynię niepotrzebnie. Dobra, to pierwsza rzecz. Co dalej? Naciągamy łańcuch- ma być jak struna od gitary ( jeśli idzie do wymiany to tym bardziej mu nie żałujemy ;) ) Czemu tak? Żeby zmniejszyć do minimum wszelkie luzy między kołem a odkręcaną nakrętką ( każdy luz zmniejsza nam siłę jaką działamy na nakrętkę ) .
Teraz narzędzie- nie może to być klucz jednoramienny w kształcie litery L - bo wtedy na zgięciu powstaje potężny moment skręcający i prawie pewnym jest,że upieprzymy klucz.
Klucz musi być w kształcie litery T albo +. Coś jak krzyżak do kół albo mocny nasadowiec 3/4 cala z ruchomą przetyczką i dwie rurki o podobnej długości. O co w tym chodzi? No więc działamy podwójnym ramieniem- tak jak przy odkręcaniu koła. Jedna ręka ciągnie w górę a druga pcha w dół- cały myk w tym,że moment który normalnie wygiąłby klucz "L" tu jest równoważony.
Ostatni etap to:
- jemy dobry obiad, marchewkę z zupy musowo.
- mała rundka biegusiem po osiedlu na rozgrzewkę
- dobre rękawiczki
- polecam wyjść na chwilkę "na stronę' by nie puścić bąka określanego mianem "wysiłkowy"
- przyjmujemy postawę pt. "rozochocony sztangista"
- sedno- naprężamy dziadostwo- żeby koło zaklinowało się na kołku a kołek na wahaczu i wszystko było przygotowane do "straszenia"- ze wszystkich sił "jebudu" czyli odkręcamy na tzw zrywkę. Mi odkręcił ojciec bo ma łapy jak ja nogi. Słychać tylko TYK i już.
Nasadka musi być bardzo dobrze dopasowana na kwadrat 3/4 cala, klucz mocny, z grubego wałka a ramiona klucza muszą miec około 50-80 cm.
Nic na tym nie ucierpi choć w sumie metoda niejednemu zalatywać może partyzantką.
Enjoy.

Autor:  Wojt@s [ 2010-05-25 20:31:01 ]
Tytuł:  Re: [FAQ] ZABEZPIECZENIE MAŁEJ ZĘBATKI NAPĘDOWEJ

Jawsim lepiej udać się do kolegów po udar od ciężarówki ( 3000Nm) niż sobie łamać zęby. Ale metoda partyzancka, takowe się sprawdzają tylko trzeba podejść głową, a przedłużka nawet 10 metrów nic nie da bo to musi być moment, u siebie miałem tak zapieczone że klucz 1100Nm nie ruszył. Mnie po prostu szkoda czasu :mrgreen:

Autor:  Jawsim [ 2010-05-25 23:00:35 ]
Tytuł:  Re: [FAQ] ZABEZPIECZENIE MAŁEJ ZĘBATKI NAPĘDOWEJ

Więcej czasu straciłbym na znalezienie odpowiedniego pneumata. Metodę wielokrotnie sprawdziłem przy odkręcaniu nakrętek mocujących przeguby ( półosie napędowe ) w piastach samochodów. Tam też często śruba/nakrętka się zapieka.
Tak czy siak zasada jedna- uderzenie a nie siłowanie się dźwigniami.
Mój ojczulek musi mieć tych Nm w rękach 8) . Swoją drogą takie same cyry miałem w XJ.
Co do podkładki zabezp. to można od biedy użyć starej,ale zagiąć ją w nowym miejscu.

Autor:  miąchal [ 2010-08-19 00:07:38 ]
Tytuł:  Re: [FAQ] ZABEZPIECZENIE MAŁEJ ZĘBATKI NAPĘDOWEJ

Zdejmuję dekiel od małej zębatki i co widzę?? - brak nakrętki i blaszki...
Sprawdźcie u siebie jak sprawa wygląda...
Do kota w ASO - 40 pln...

Autor:  mieton [ 2010-08-23 15:22:54 ]
Tytuł:  Re: [FAQ] ZABEZPIECZENIE MAŁEJ ZĘBATKI NAPĘDOWEJ

miąchal napisał(a):
Zdejmuję dekiel od małej zębatki i co widzę?? - brak nakrętki i blaszki...


mnie też spotkał taki fakap bo kumpel nie dokręcił jej dynamometrem tylko na czuja, po bliższych oględzinach okazało się ze przednia zębatka idzie do kosza bo wyrobił się w niej wieloklin,na szczęście od wymiany minęło nie więcej jak 700km i łańcuch nie wyzionął jeszcze ducha,wałek tak samo,wieloklin na nim nie ucierpiał,postanowiłem ze założe tylko nową zebatkę z przodu i nakrętkę z podkładką z ASO, dokręciłem to właściwym momentem (70NM) i jest git,łańcuch jest wszedzie równomiernie naciągnięty......to dobra rada,zajrzyjcie tam bo może was czekać wymiana wałka,napędu a jak wam zębatka z przodu spadnie to może się stać o wiele więcej szkód

Autor:  MarcinN [ 2012-05-10 09:21:39 ]
Tytuł:  Re: [FAQ] ZABEZPIECZENIE MAŁEJ ZĘBATKI NAPĘDOWEJ

Wymieniono mi właśnie przednią zębatkę. Pojechałem z tym do serwisu. Zapłaciłem 30 zł za robociznę bez kupowania kosztownych narzędzi i bez "walki" z materią.

Zaskoczyło mnie, że mechanik przykręcił nową zębatkę z momentem tylko 70 Nm. Taki jest prawidłowy dla FZS 600 2002.

Autor:  Adam16-88 [ 2012-05-10 09:32:28 ]
Tytuł:  Re: [FAQ] ZABEZPIECZENIE MAŁEJ ZĘBATKI NAPĘDOWEJ

Podłączę się do tematu z uwagi na moje małe doświadczenie(tylko jeden łańcuch wymieniony) oryginalnie podkładka zaginana jest z jednej str. co do odkręcania to tylko odpowiedni moment nas ratuje. I polecam dopytanie sprzedawcy ponieważ podkładka, którą zaginamy nie jest dodawana zazwyczaj do kpl.
P.S. nie pchać palców pomiędzy nakrętkę zębatki tylnej, a wahacz (tak jak ja) na kręcącym się kole :D paznokcie rosną długooooo.... :lol: :lol:

Autor:  MarcinJ [ 2013-07-20 20:51:20 ]
Tytuł:  Re: [FAQ] ZABEZPIECZENIE MAŁEJ ZĘBATKI NAPĘDOWEJ

Hej,

jestem przed wymianą napędu i tak się zastanawiałem, jak podejść do nakrętki i zabezpieczenia? Czy np wykorzystać starą nakrętkę i nową blaszkę do zagięcia a może kupić nowszą nakrętkę (podobno większa jest) i na forum FZ6 w USA sporo osób się w ten sposób bawi.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/