Forum Motocykli Yamaha
http://motocykl.org/

Korozja na zębatce / czyszczenie łańcucha / płyn chłodniczy
http://motocykl.org/viewtopic.php?f=20&t=12605
Strona 1 z 3

Autor:  damian12219 [ 2013-02-23 15:36:47 ]
Tytuł:  Korozja na zębatce / czyszczenie łańcucha / płyn chłodniczy

Witajcie :))

Jestem poczatkujacym kierowca Fazi , mam pare pytań;

a wiec tak wychodzi mi mała rdza na zębatce powiedzcie mi jak moge to usunac czym wyczyscic aby jej nie było bo strasznie mnie to drażni i nie wiem czym to usunac zeby było wszystko dobrze ??


a następne pytanie dla was drodzy koledzy to jaki najlepiej kupić płyn do chłodnicy ?:)

Pozdrawiam i życze udanego weekendu ! Damian

Autor:  Brodzins [ 2013-02-23 16:25:46 ]
Tytuł:  Re: Yamaha Fazer 2003 rok korozja na zębatce

damian12219 napisał(a):
a wiec tak wychodzi mi mała rdza na zębatce powiedzcie mi jak moge to usunac czym wyczyscic aby jej nie było bo strasznie mnie to drażni i nie wiem czym to usunac zeby było wszystko dobrze ??

Eee nasmaruj łańcuch? :D

damian12219 napisał(a):
a następne pytanie dla was drodzy koledzy to jaki najlepiej kupić płyn do chłodnicy ?:)


Dobry - Castrol, Preston. Ewentualnie zwykły samochodowy. Zmieniać co rok, albo sprawdzać zamarzalność i zmieniać co dwa lata.

Autor:  bierny [ 2013-02-23 16:49:19 ]
Tytuł:  Re: Yamaha Fazer 2003 rok korozja na zębatce

Brodzins
Mi raz na rok to się chłodnica w Fazerze uruchomiła... i to przy kończeniu opony :) Ale fakt faktem drogi płyn nie jest - warto wymieniać :)

Autor:  Brodzins [ 2013-02-23 17:21:02 ]
Tytuł:  Re: Yamaha Fazer 2003 rok korozja na zębatce

bierny napisał(a):
Ale fakt faktem drogi płyn nie jest - warto wymieniać :)

No dokładnie, i przy jakimś grzebaniu można zmienić.

Autor:  pawlikgawlik [ 2013-02-23 18:02:44 ]
Tytuł:  Re: Yamaha Fazer 2003 rok korozja na zębatce

Brodzins napisał(a):
Dobry - Castrol, Preston. Ewentualnie zwykły samochodowy. Zmieniać co rok, albo sprawdzać zamarzalność i zmieniać co dwa lata.


Prestone drogi kolego ma ważność 5 lat lub 250 tyskm

Nie widzę więc sensu by zmieniać go co rok. Płyn chłodniczy to nie hamulcowy zeby się o niego tak troszczyć. Poza tym jeżeli czyścisz i ustawiasz gaźniki to cześć musisz spuścić wiec można trochę uzupełnić nowym, a czyszczenie wykonujemy raz na sezon.

Zawsze można pobawić się z koncentratem jeżeli komuś nie pasuje -37 i +128 C. Wtedy można uzyskać znacznie lepsze wartości. Ale moim zdaniem to przerost formy nad treścią.

Autor:  damian12219 [ 2013-02-23 18:49:07 ]
Tytuł:  Re: Yamaha Fazer 2003 rok korozja na zębatce

a jaki polecacie preparat do czyszczenia łancucha?

Autor:  Łuki_79 [ 2013-02-23 19:06:36 ]
Tytuł:  Re: Yamaha Fazer 2003 rok korozja na zębatce

damian12219 napisał(a):
jaki polecacie preparat do czyszczenia łancucha?

Nafta świetlna :)

Autor:  Brodzins [ 2013-02-23 19:16:43 ]
Tytuł:  Re: Yamaha Fazer 2003 rok korozja na zębatce

pawlikgawlik napisał(a):
Brodzins napisał(a):
Dobry - Castrol, Preston. Ewentualnie zwykły samochodowy. Zmieniać co rok, albo sprawdzać zamarzalność i zmieniać co dwa lata.


Prestone drogi kolego ma ważność 5 lat lub 250 tyskm


Chodziło mi o zwykły typu borygo... sprawa groszowa więc można zmieniać razem z olejem.

Łuki_79 napisał(a):
damian12219 napisał(a):
jaki polecacie preparat do czyszczenia łancucha?

Nafta świetlna :)


Spraye i środki dedykowane, np Chain Cleaner z Lidla za 6zł :)
Nafta się sprawdza i chyba wychodzi taniej :)

Autor:  mores [ 2013-02-23 19:23:03 ]
Tytuł:  Re: Yamaha Fazer 2003 rok korozja na zębatce

damian12219

najlepiej łańcuch doczyścić naftą, tak jak przedmówca wspomniał, następnie brud spłukać zmywaczem w sprayu, zwykłym uniwersalnym...wytrzeć do sucha i nasmarować.

Co do rdzy na zębatce: najlepiej zdjąć, potraktować ją papierem ściernym, ale nie ostrzejszym niż 240, następnie ściereczki ścierne, by nadać fajny efekt. Jeśli to nie pomoże to po wspomnianych zabiegach oddać do kadmowania i wyjdzie jak nowa.

pozdro

Autor:  piter3105 [ 2013-02-24 00:21:25 ]
Tytuł:  Re: Yamaha Fazer 2003 rok korozja na zębatce

Co do czyszczenia,rzeczywiście nafta jest dobra, tylko trochę długo odparowuje ale, można porządnie wytrzeć i zawsze ten czas się skróci, poza tym nie zgodzę się, żeby używać zwykłego zmywacza (rozumiem, że chodzi o taki do tarcz hamulcowych itp.?) ponieważ niszczy gumę- o-ringi, x-ringi czy co tam macie w swoim łańcuchach. Ewentualnie jakiś zmywacz lepszy, który neutralnie działa na gumę, bo inaczej szybko można załatwić łańcuch.

Autor:  Kura [ 2013-02-24 02:12:48 ]
Tytuł:  Re: Yamaha Fazer 2003 rok korozja na zębatce

A ja bym w ogóle nie czyścił łańcuch bo on ma być nasmarowany. Czyszcząc cały brud dostaje się w miejsca w których nie powinien być i łańcuch się nadmiernie zużywa przez co mamy nierówno wyciągnięty łańcuch.

Autor:  Brodzins [ 2013-02-24 02:57:32 ]
Tytuł:  Re: Yamaha Fazer 2003 rok korozja na zębatce

Kura napisał(a):
A ja bym w ogóle nie czyścił łańcuch bo on ma być nasmarowany. Czyszcząc cały brud dostaje się w miejsca w których nie powinien być i łańcuch się nadmiernie zużywa przez co mamy nierówno wyciągnięty łańcuch.


:confused2:

Autor:  mores [ 2013-02-24 11:32:47 ]
Tytuł:  Re: Yamaha Fazer 2003 rok korozja na zębatce

Brodzins
też czuję się nieco zagubiony po słowach Kury...ale mimo to nie dam się przekonać do jego punktu widzenia.

Co do zmywacza, fakt jest taki żeby nie był on zbyt mocno reagujący, ma być ligtowy, Lidlowy też jest super :)

Autor:  Łuki_79 [ 2013-02-24 11:36:33 ]
Tytuł:  Re: Yamaha Fazer 2003 rok korozja na zębatce

Kura napisał(a):
A ja bym w ogóle nie czyścił łańcuch bo on ma być nasmarowany.

Kura ale w takim przypadku smarujesz kolejne warstwy brudu/piasku a każda kolejna nakładana warstwa smaru raczej nie dociera już w miejsce swego przeznaczenia.

Porównując... to tak jakby się człowiek nie mył tylko nakładał kolejne warstwy wszelakich dezodorantów/perfumów/antyperspirantów na brudne/przepocone ciało i również będzie niby "wypachniony",ale.....
Najgorszy smród to perfumowany bród!

Autor:  Brodzins [ 2013-02-24 11:48:14 ]
Tytuł:  Re: Yamaha Fazer 2003 rok korozja na zębatce

Łuki_79 napisał(a):
Porównując... to tak jakby się człowiek nie mył tylko nakładał kolejne warstwy wszelakich dezodorantów/perfumów/antyperspirantów na brudne/przepocone ciało i również będzie niby "wypachniony",ale.....
Najgorszy smród to perfumowany bród!


:shock: racja. Maskowanie problemu, a nie usunięcie przyczyny :lol:

SzymonNowicki napisał(a):
ale mimo to nie dam się przekonać do jego punktu widzenia.


Każdy ma swoje. Jeśli jego teoria zapewnia mu użytkowanie i przebiegi zadowalające - można w ogóle nic nie myć, tylko smarować i konserwować na warstwę syfu, pyłu, nagaru, nalotu... czy co tam jeszcze na moto osiada.... - rób Pan jak uważasz :)

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/